Ogłoszenia o zatrudnieniu kierowców kategorii C+E pojawiają się bardzo często – kierowców, najlepiej z doświadczeniem, poszukuje wiele firm. Część z nich swoją pracę traktuje czysto zarobkowo – swoje obowiązki wykonują poprawnie, ale da się wyczuć, że bez serca. Część z nich to prawdziwi pasjonaci ciągników z naczepami, którzy czerpią radość z podróży jakie nimi odbywają i pracy jaką dzięki nim wykonują.
Pasjonaci tirów
Wielkie samochody fascynują prawie wszystkich chłopców. Wysokie auta, do którego kabiny trzeba wdrapać się po schodkach, z dużą ilością kół i ryczącymi silnikami są przedmiotem marzeń wielu z nich. Ilu z nich marzy, żeby usiać za kierownicą i wyruszyć w świat! Niektórzy te marzenia realizują. Najpierw zapisują się na potrzebne kursy na prawo jazdy Łódź, potem rozglądają się za pracodawcą, wreszcie siadają za kierownicą wielkiego samochodu i rozpoczynają przygodę z dziecięcych marzeń. Kierowca pasjonat potrafi godzinami grzebać się przy samochodzie, poznawać tajniki jego budowy, kierowca pasjonat nie da się wypuścić byle mechanikowi. To pracownik, który doskonale wypełnia swoje obowiązki, a przy tym potrafi godzinami opowiadać o szczegółach swojej pracy – gdzie był, co widział, co przeżył.
Pracownik idealny
Właścicielom taborów opłacają się długie kursy – wiadoma rzecz, stawki są płatne za kilometr. Nie każdy kierowca na długie trasy się godzi – niektórzy z nich zastrzegają sobie podczas ustalania warunków pracy, że chcą na weekend wracać do domu. Pasjonat się zgodzi i taki pracownik jest prawdziwym skarbem. Niestety, nie zawsze docenianym, stąd wynika duża rotacja w zawodzie i stale pojawiające się ogłoszenia.
Jak kierowcy tirów postrzegani są przez kierowców innych pojazdów?
Różnie, bo i różnie kierowcy tirów na drogach się zachowują. Jedni poruszają się przepisowo, jadą płynnie, drudzy potrafią wyprzedzać na zakazie, blokować ruch na pasach, świecić światłami po oczach i a nawet bezpodstawnie używać klaksonu. Wielu ludzi zapytanych o najgorszy zawód odpowiada – kierowca tira, bo śpi w kabinie gdzieś na parkingu albo przy drodze, musi biegać po przydrożnych łazienkach lub korzystać z tych udostępnionych w firmach, gdzie trwa załadunek lub rozładunek, nie może porządnie zjeść. Takie są cechy tego zawodu – przez jednych oceniane jako minus, a przez drugich jako plus.
Poruszając się po drodze, przejeżdżając obok ciągnika z naczepą, nie denerwujmy się, że się ślimaczy czy spowalnia ruch. To (nie zawsze) złośliwość kierowcy. Ten wielki samochód nie jest tak zrywny jak samochody osobowe, a manewry które wykonuje są znacznie trudniejsze, gdy trzeba sterować taką ciężką maszyną, zwłaszcza w niesprzyjających warunkach atmosferycznych.