Koszty benzyny, oleju napędowego czy gazu to coś, przed czym nie ucieknie żaden kierowca. Ponieważ każda wizyta na stacji to kilkadziesiąt – kilkaset złotych, cieszymy się z każdej złotówki zaoszczędzonej na paliwie. Jak obniżyć koszty tankowania? Przede wszystkim sprawdzając ceny, ale także przygotowując auto do jak najmniejszego zużycia benzyny czy ropy.
1. Dojeżdżasz spoza miasta? Tankuj przed pracą. Porównaj ceny paliw na stacjach w bezpośrednim sąsiedztwie. Zauważ, że stacja po Twojej prawej stronie (gdy jedziesz do pracy rano) jest tańsza niż ta, którą mijasz po południu. Wyjaśnienie jest proste – większość z nas zostawia sobie tankowanie (tak jak zakupy) na porę popołudniową. Ta właśnie „popołudniowa” stacja, o łatwiejszym zjeździe po prawej stronie wylotówki, będzie o kilka groszy droższa.
2. Porównuj ceny, gdy nie jesteś u siebie. W Polsce nie mamy centralnego rejestru bieżących cen paliw dostępnych online (takie rozwiązanie mają m. in. Chorwaci i Francuzi). Niemniej, kierowcy chętnie aktualizują ostatnie zanotowane ceny paliw w aplikacjach takich jak np. Fuelio, dzięki czemu możesz poznać bieżące stawki na poszczególnych stacjach.
3. Po tankowaniu, sprawdź na stacji ciśnienie w oponach i dopompuj je jeśli potrzeba. Badania przeprowadzone przez producenta opon Bridgestone wykazały, że… większość z nas jeździ z niedopompowanymi oponami. A ciśnienie poniżej normy nie tylko prowadzi do przyspieszonego zużycia opon, ale również zwiększa opory toczenia pojazdu. W rezultacie wzrasta zużycie paliwa.
4. Uwierz w eco-driving. To naprawdę działa. Jeśli brakuje Ci cierpliwości i nie potrafisz powstrzymać się od szybkiego startu spod świateł, wyrób sobie przynajmniej nawyk utrzymywania stałej prędkości w trasie. Widzisz czerwone światło? Spuść nogę z gazu zostawiając auto na biegu.
5. Nie tankuj na stacji, którą właśnie obsługiwała cysterna. Dostawa nowego paliwa oznacza wymieszanie płynu w zbiornikach stacji paliw, a to może oznaczać wzburzenie ewentualnych zanieczyszczeń z dna tegoż zbiornika. Pozwólmy się „wyklarować” temu paliwu i nie tankujemy go do naszego auta.
6. Posprzątaj w bagażniku. Oczywiście nie chodzi o kurz i papierki, ale często niepotrzebne i ciężkie rzeczy, które wozimy bez celu. Wystarczy 20 kg zbędnego bagażu (zakupy, wózek dziecięcy, buty narciarskie – czasami zbiera się tego zaskakująco dużo), by łączny ciężar auta wzrósł o kilka procent. Szacuje się, że każde 100 kg obciążenia to 5% wzrostu spalania.
Nie oszukujmy się – sposoby na tańsze koszty podróży przynoszą zwykle oszczędności liczone w groszach na litrze. Policzmy jednak, ile tych litrów rocznie zużywamy. Widać różnicę?